Opinie z gry w ArmA2 - ankieta

[Cortes]

Oszczędzając Ci czasu na bawienie się w jasnowidza co to niby kupię i czego nie odpaliłem to wyjaśniam, że widziałem demo tej gry u znajomego i mi wystarczyło. Znam się bowiem trochę na tych "wojskowo-komputerowych" sprawach...I na koniec: jeśli uważasz, że "symulator pola walki" to taki, gdzie jednoosobowo można obsługiwać czołg a konkretnie nim normalnie walczyć to radzę zastanowić się nad tym co jeszcze poza rękami może tutaj opadać! Podpowiem, że wiele innych rzeczy...

[centurion_94]

Człowieku! Wyluzuj! Jeśli chcesz ultrahipermegarealistyczne pole walki, to do woja idź! Po co mi gra, w której będę próbował przez pół godziny zastartować jakiś pojazd? To jest GRA KOMPUTEROWA, a nie program do szkolenia pilotów NASA. Gra musi mieć jakieś uproszczenia.
P.S.
Jaki komputer ma znajomy?

[olo101]

uwielbiam te odpowiedzi typu "widzialem u kolegi" albo kolega mi pokazywal i juz wszystko wiem". Klasyk

[PROCIK]

Dobra, nie czepiając się ciebie to powiedz mi tak z ciekawości po kiego napisałeś tego posta?
Co chcesz osiągnąć?
I jakie to niby posiadasz doświadczenie wojskowo-komputerowe? chyba nie masz na myśli gier wojennych na konsole.

Co do VBS to sa to bardzo wyspecjalizowane symulatory gdzie tworzy się wiele części oddzielnych symulacji jak np do obsługi podnośnika w śmigłowcu UH60. Pozbawione są one zbędnych wodotrysków bez których notabene konsolowcy nie wyobrażają sobie grac. Poza ty tym kosztują one kupę kasy a nie 50 zł. do tego najczęściej używa się komputera serwera, który może być właśnie 16 rdzeniowy albo więcej.

Poza tym widząc tylko demo i nie grając ani jednej minuty w ta grę to nie powinieneś tak się wywnętrzać na tym forum Army bo tak jak byś wkładał palce miedzy drzwi a framugę. Możesz się tylko zapytać dla czego tak jest i tyle.

A jak walczyć czołgiem w pojedynkę? Proste trzeba się przesiadać miedzy miejscami.

[centurion_94]

Żeby trochę rozweselić temat:
Rozmowa [J]a i [K]olega
J - I co, pożyczyć ci tą grę?
K - Nie, już nie chcę.
J - Przecież tak mnie męczyłeś o nią..
K - Wczoraj ją widziałem, nie podoba mi się. Grafika niby dobra, ale soundtrack chyba słaby, animacje jakieś drętwe, fabuła kiczowata.
J - Nie przesadzaj. Gdzie ją widziałeś?
K - U siebie.
J - Jak u siebie? Przecież ci jeszcze nie dałem jej.
K - Na jutubie widziałem parę filmików. I screeny na grach-online.

[Cortes]

Ma powiedzmy "aktualny" PC do giercowania: 4-rdzeniowy CPU, 4 GB RAM, karta GTX. Niestety gra nie chodzi płynnie poza najniższymi ustawieniami. Znaczy chodzi aż coś się nie zacznie dziać i jest po zabawie. Pewnie w kampanii byłaby totalna padaka. To oczywiście widać na pierwszy rzut oka po FPS i nie muszę dokonywać wielodniowych obserwacji zwłaszcza, że znajomy kombinował z czym się dało aż w końcu dał sobie spokój. Nota bene VBS2 jest chyba na silniku użytym w ARMA I więc nie wygląda to aż tak źle. Hehe, zresztą jakbyście widzieli grafikę w innych ściśle wojskowych symulatorach tego typu to byście pod stół spadli z wrażenia. A jednak na nich też ćwiczą...

Ja natomiast w edytorze sprawdziłem to i owo jak chodzi i realizm i jestem zawiedziony wieloma aspektami. Mogę stwierdzić, ze to od biedy jest symulator walki pododdziałów piechoty w terenie leśnym i zabudowanym (zresztą wtedy te 250 km^2 to sporo za dużo) ale wmieszanie do tego jako w pełni grywalnych samolotów, śmigłowców i pojazdów opancerzonych to totalne przegięcie. Natomiast metoda walki czołgiem coś mi dziwnie przypomina wyczyny Rambo w filmie "Rambo III".
Poza tym zauważyłem, że jest jakiś błąd w przeliczaniu odporności opancerzenia wozów bojowych na ostrzał. To wymagałoby znacznie dłuższych testów ale na przykład po trafieniu czołgów w pancerz czołowy przez broń typu SMAW, M136 ich załoga jakoś z nich wypełza nie wiadomo z jakiego powodu. Przecież przebijalność ich głowic kumulacyjnych absolutnie nie umożliwia przebicia pancerza Abramsa, czy T-90. I tak dalej...

[centurion_94]

To dziwne co mówisz, bo mój kolega ma C2D 2,8ghz, 4gb ram i radeona hd 4870 i wszystkie ustawienia ma na wysokie, pole widzenia 3000m i nawet kampania działa mu płynnie! Aż sam się zdziwiłem, jak u niego grałem! Na swoje domowe testy muszę niestety poczekać do marca.

P.S.
... albo HD 4850, nie pamiętam


ArmA 2 być może nie jest grą idealną, ale liczba jej zalet wykracza ponad liczbę wad.

[Cortes]

Nie wiem, może ta gra nie jest uniwersalnie zoptymalizowana pod różne konfiguracje. Coś takiego czytałem na necie. Jeśli tak to jest to przypadłość znana z innych simów, które okazały się niedopracowane bo na przykład developera poganiał z terminem wydania publisher. Jako przykład można tu podać symulator Lock-On.

Tak, moim zdaniem ARMA II można uznać za symulator walki piechura "dla mas", czyli w sumie coś więcej niż zwykły shooter jakich wiele ale to nie oznacza, że mamy tutaj coś bardzo realnego. Musicie wiedzieć, że firmy wydające takie gry, które jednocześnie robią profesjonalne simy tego samego typu dla wojska wypuszczają na rynek cywilny ich mocno okrojone pod wieloma względami wersje. Jest na przykład taka amerykańska firma Sonanalysts ("Sonarzyści"), która robi symulatory ASW dla US Navy. I na przykład wypuściła 6 lat temu grę "Dangerous Waters" z takim samym silnikiem graficznym i interfejsem jak wojskowy sim ale z zupełnie fikcyjną baza danych i znacznie uproszczoną fizyką środowiska morskiego co w zasadzie wyklucza ją jako profesjonalny naval-sim. Tutaj jest podobnie bo przecież niemożliwym jest aby za 70 zł udostępnić na przykład innym krajom czy tzw. non-state actors profesjonalny soft tego typu. To samo tyczy się zresztą dostępnej dla zwykłych ludzików VBS2, choć kosztuje ona bagatela...1300 zł.

[PROCIK]

Ale co ty chcesz udowodnić? Myślisz że wszyscy są jakimiś otumanionymi głąbami a ty nas uświadomisz?
Po prostu podchodzisz do sprawy od du...py strony. Uroiłeś sobie w głowie wizje symulatora i jak tego nie znajdujesz w Armie to się stresujesz i buntujesz. Sprawa jest prosta! Podaj alternatywę!!! Podaj mi tytuł gry, która spełnia twoje wymagania pod względem symulacji pola walki.

Po za tym Army nie porujnuje się do typowych gier takich jak np OFP2 DR. Ponieważ iż jest to nie tylko gra z kampanią i multiplayerem ale jest to platforma otwarta na modyfikacje, o czym konsolowcy mogą zapomnieć. Jeżeli nie pasuje ci opancerzenie czołgu to zrób moda do Army i ustaw tak aby odpowiadało tobie. Odpowiednio utrudnij walkę czołgiem w pojedynkę i nawet możesz zrobić celowanie w Jawelinie takie jakie chcesz. Przestań narzekać tylko weź się do roboty.

[Artek3333]

W Arma 2 jest zachowana tolerancja między realnością a grywalnością, ja jestem tego zdania aby jednak było bardziej realnie a nie grywalnie, ale takich osób jest mniej. A co za tym idzie? Mniejsza grywalność . Teraz Cortes wyobraź sobie grę najbardziej realną z zachowaniem tych wszystkich zasad rzeczywistych. Co by było? to że większość by spróbowała i sobie odpuściła. Gra jest zabawą a nie autentyczne życie na polu walki. Tyle od siebie i witam na forum.

[SaS TrooP]

W pierwszej kolejności należy przyciągnąć graczy. Takie Call of Duty (za grosz realizmu) jest popularne, bo jest przystępne. ArmA 2 jest produktem rynkowym, co za tym idzie musi jakoś nadrabiać. Mi kampania 5 dziwnymi kolesiami wybitnie nie odpowiada, ale inni na to lecą.