Blood, Sweet and Tears - proszę o pomoc

Wszystko co dotyczy grania w pojedynkę

Moderator: Inkwizytor

ODPOWIEDZ
Monika
Posty: 12
Rejestracja: 25 kwietnia 2007, 15:31
ID Steam:
ID gracza: 0
Lokalizacja: Kraków

Blood, Sweet and Tears - proszę o pomoc

Post autor: Monika »

Misja polega na zdobywaniu kolejnych miast przeciwnika. Pominę wstęp i opowiem tylko to co mnie interesuje. W dalszej części misji żołnierze dostają rozkaz zdobycia lotniska. Pojawiają się czołgi, które wybijają wszystkich oprócz mnie. Z trudem jednak udaje mi się dostać na obszar lotniska. W tym momencie włącza się animacja, która przedstawia trzy nadlatujące przyjacielskie helikoptery z żołnierzami na pokładzie. Niestety podczas lądowania dwa z nich uderzają o siebie w powietrzu. Roztrzaskują się o ziemię. Dlaczego? Czy tak miało być, czy to jakiś błąd w grze? Cóż, taki wypadek nie spowodował przerwania misji, więc gram dalej. Interesuje mnie tylko czy tak rzeczywiście miało być, bo wyglądało to trochę bez sensu.

Dalsza część misji. Jestem w helikopterze, który zostaje ostrzelany, ginie w środku jedna osoba. Śmigłowiec musi lądować gdzieś na wzgórzu. Idę wraz z żołnierzami zdobyć bazę przeciwnika ulokowaną między wzgórzami. Z trudem udaje się to i włącza się kolejna animacja. Film pokazuje jak jeden z przeciwników wystrzeliwuje rakietę w stronę naszego helikoptera transportowego. Pilot ląduje gdzieś w lesie. Teraz naszym zadaniem jest uratowanie osób, które przeżyły? Nie rozumiem czy właśnie o to chodzi. Jeśli źle piszę to proszę mnie poprawić. Cóż, ruszamy w głąb lasu. Podczas walk giną wszyscy oprócz mnie. Dochodzę do helikoptera i... nic. Zupełnie nic, pustka, ani przeciwnika, ani przyjaznych jednostek. Co mam zrobić? W pewnym momencie na ekranie pojawia się informacja, że mam ruszać spowrotem do bazy między wzgórzami, którą niedawno zdobyliśmy. Idę tam, ale nic nie znajduję - gdzieś jeszcze pałętają się niedobitki wojsk przeciwnika i w chwilę potem znów pustka. Ruszam ponownie w stronę helikoptera, ale zgubiłam drogę i trafiam na opuszczony kościółek w środku lasu. Tam stoi jakiś nieprzypisany do nikogo nasz żołnierz. Niestety, nie mogę z nim porozmawiać, ani nic się nie dzieje. Błądzę bez celu. Co mam zrobić? Proszę o pomoc.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Ice
Posty: 85
Rejestracja: 16 grudnia 2006, 17:56
ID Steam:
Numer GG: 1809885
Lokalizacja: Cheltenham
Kontakt:

Re: Blood, Sweet and Tears - proszę o pomoc

Post autor: Ice »

Jesli chodzi o pierwsze pytanie to wygląda to na jakiegoś buga, przynajmniej ja czegoś takiego sobie nie przypominam. Natomiast co do ostatniej misji to trzeba dotrzeć do wraku zestrzelonego śmigłowca i uratować pozostałych przy życiu pilotów. W finałowej cutscence znajdują sie własnie w ruinach wspomnianego kościółka. Może po prostu zostali jeszcze jacyś przeciwnicy i dlatego nie aktywuje Ci sie zakończenie.
...just tell them I went crazy.
Monika
Posty: 12
Rejestracja: 25 kwietnia 2007, 15:31
ID Steam:
ID gracza: 0
Lokalizacja: Kraków

Re: Blood, Sweet and Tears - proszę o pomoc

Post autor: Monika »

Ice: może masz rację - gdy chodziłam po wzgórzach napotkałam dwóch przeciwników, wykończyłam ich, ale wciąż nie włączyła się ta rzeczona cutscenka. Chyba pozostanie mi powtórzyć misję od nowa lub od autozapisu i nie pozwolić przeciwnikom rozpierzchnąć się po mapie. :/
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Singleplayer”