C2D E6600 (boxowe chłodzenie), P5B.
Edit: Poszukałem trochę w necie i jedni mówią, że płyta ma zrąbane czujniki, jedni żeby wgrać innego biosa, a... to chyba najprawdopodobniej:
Moj kumpel tez miał podobny problem z boxowym chłodzeniem na C2D E6300. Wywalało mu kompa jak pograł chwile, bo temp. za wysoka była -70*C, A raz nawet 90*C, czyjniki nie były zbeepane, ale ten BOX cooler!
Sam z siebie potrafi sie poluzować! Ot tak wyskoczyło jedno zapiecie i omały włos nie odpadł radiator cały(rozwaliłby grafe).
Zle zakładaja, one sa koszmarne! to dziadostwo potrafi samo sie odpiać!
Dokładnie... poluzowały mi się 2 zaciski, problem w tym że po dociśnięciu dalej się grzeje... już nie 100C, ale 90C. Nadal dziwi mnie fakt dlaczego everest wskazuje temp. rdzeni -38C. To by raczej potwierdzało tezę, że czujnik się rąbnął. Nie wiem, czekam na Wasze rady.