Romanovo 2008 podsumowanie

[Romanov]

Uff ale upał.
Wiec tak :
w dniach 25-27 lipca 2008 odbyla sie kolejna juz 6 edycja Romanovo
Jako organizator moge powiedzieć tyle ze Goscie któzy brali udział w imprezie spisali sie na medal.
Zero problemów zostawili po sobie porzadek i zajebiscie duzo wspomnień.
W tym miejscu chciałbym podziekować Chewie za opiekę na kamerą i nakręcenie ok 3 godzin materiału z imprezy.
Bedzie co robić i motować. W tym roku harmonogram naszej imprezy był tak napięty ze braklo czasu na nakręcenie dalszego ciągu filmiku "Kill Bosa"
ZA to były manewry ASG gdzie nawet taki niezdarny jak ja brał udział w walkach.
Był tez konkurs sprawnościowy i nagrody.

Wszystkim uczestnikom chcieliśmy z małzonką podziekować za prezent który chyba spodobał sie najbardziej "Abramsowi"
poniżej podaje kilka fotek z imprezy które i tak nie oddają klimatu imprezy. Po prostu trzeba być i samemu to przeżyć )










[youtube]http://pl.youtube.com/watch?v=CMD6l5Yp1CM[/youtube]

dla cierpliwych podaje linka do nieco lepszej wersji filmiku tego samego
film
tylko prosze pamietac ze do obejzenia potrzebujemy quick time

[vteck]

1st

Nieobecni mogą tylko żałować :]

[Forrestal]

Bylo zajebiscie jak zwykle

[Inż. Michalko]

Dziękuję Gospodarzowi za imprezę jak również pozostałym uczestnikom, fajnie jest zobaczyć "na żywo" ludzi z którymi ciągle rozmawia sie na TS"ie i gra sie w Arma, rozgrywki ASG w których miałem okazję uczestniczyć są bardzo wciągające jak również wyczerpujące ale wtedy adrenalina sie podnosi i nie czuję sie zmęczenia, w konkursie sprawnościowym zająłem drugie miejsce i w nagrodę dostałem pistolet ASG co prawda nie takie cudo jak mieli inni ale ze znanym powiedzeniem "małe a cieszy".

Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam wszystkich

[klamacz]

juz w domku, gratuluje Romek jak zwykle wypasnej imprezy, oby nastepna byla rownie udana
a ci co nie byli niech sie postrzela w stope

[itan]

Bez jaj, ale Forrest to czysty Mr. Jihad

[ErTo]

I ja tam byłem i dużo piwa wypiłem...

Serdeczne dzięki za możliwość zobaczenia i poznania zacnego towarzystwa. Wielkie dzięki za grochówkę, ćwiczenia fizyczne i rozmowy, rozmowy, zgadywanki

[chewie]

Romek, wielkie dzięki.
Podziwiam Twoja cierpliwość a tym bardziej cierpliwość twojej żony!
Było miodowo. Dzięki Klamacz za zabranie mnie z wawy i odstawienie do domu.To było naprawdę wielkie przeżycie szczególnie, że byłem debiutantem na Romanovie. Poznałem wszystkich ECków (prawie wszystkich) i Ósemkę (prawie całą) i kupę innych fanów Army i OFP.
Byłem świadkiem doskonałej dyskusji między Pikiem i Klamaczem o dowództwie wrogich dywizji IC Arma, brałem udział w nieskończonych opowieściach o Przygodach z Army wziętych, czołgałem się godzinami aby po wykonaniu skoku tygrysa zostać zdjęty przez Vetisa campującego w krzakach, miałem okazję sprawdzić w Realu jak to jest poruszać się w dwójkach czyli znanych z treningów IC Arma, Buddy Teams - Dzięki ErTo.
Dowiedziałem się, że kamuflaż nie tylko służy do przeżycia ale jest to też istny fashion show - dzięki Mlody
Liczę, że po wielu rozmowach Diablo i Gremdek w końcu zainstalują Armę 1.14 i pogodza się z nieuchronnym odejściem OFP do lamusa...

ps. na zdjęciu grupowym ja to ten czule obejmowany przez Forestala

mam nadzieje że jeszcze coś napisze ale teraz muszę zabiurkową odwalić robotę, o której tak miło było zapomnieć przez te trzy dni.

[gremdek]

a u Romka, jak zwykle, zajeiscie.

niestety to tylko ten weekend, trochę krótko
no ale ciężko by było wytrzymać kolejny dzień rozmów do 5 rano.



tylko w następnym roku bez kaca w niedziele proszę.

[Forrestal]

tylko w następnym roku bez kaca w niedziele proszę.

A tak sie w sobotnia noc zarzekales ze nic Ci nie jest ;p

[Chess]

Dziękuję wszystkim!!! Po raz kolejny sukces i dobra zabawa. Impreza z sześcioletnim stażem ale równie udana jak poprzednie:). Odwiedził nas nawet zajebisty ptak i Andrea krzyknął -"do broni" żeby go ostrzelać. Jak powiedział tak zrobiliśmy i go ze wszystkiego co mieliśmy ostrzelaliśmy. Ptak spadł i przy okazji wypuścił ofiarę w postaci jakiegoś człowieka, ale nasza radość trwała krótko bo gość wstał z ziemi, otrzepał portki i nas opier... Okazało się że to byl paralotnik i mu paralotnie poszatkowaliśmy Pozdrawiam wszystkich.