Mam nadzieje, że żartujecie.
1. Elektronika pracuje lepiej w niski temperaturach- zwiększa sie przewodnictwo materiałów przewodzących i zmniejsza opór. Tak zwane nadprzewodnictwo występuje w bardzo niskich temperaturach rzędu -200 stopni, materiał z jakiego jest zrobiony procesor nie jest nadprzewodnikiem w tej temperaturze ale na pewno lepiej i stabilniej sie zachowuje, dlatego można tak podkręcać procki schłodzone do -198.
2. jak schłodzi sie do - 20 stopni i schładza sie dalej to nie rozgrzeje się tak natychmiast do 70. Tym bardziej jak jest schłodzone do -198, ta temperatura utrzymuje się do póty do póki cały azot nie odparuje
3. Jedynie, co niszczy sprzęt to wilgoć, która odkłada się na elementach elektronicznych, jak dobrze pamiętam kondensacja wody z powietrza zaczyna się już poniżej 10 stopni Celsjusza.
A tu
http://www.egielda.com.pl/?str=art&id=4722-13 daje linka do artykułu gdzie podkręcali Phenom II do 3,8GHZ ale wspominaja o 5 i 6 GHz