Ogólnie rzecz biorąc, wpakowałem się na minę.
W szczegółach chodzi o to, że podczas pobytu w GB, myśląc, że robię dobry zakup wybierając markowy sprzęt, kupiłem komputer Della i teraz wygląda na to, że będę go musiał sprzedać...
Tzn. sam komputer chodzi, jak burza, jest niezawodny itp. Tyle, że kupiłem go z myślą o rozbudowie, zwłaszcza w kwestii grafiki - a to okazuje się (prawie) niemożliwe.
Problem wiąże się przede wszystkim z obudową, która jest typu desktop i mieszczą się w niej jedynie tzw. karty low profile. Tych ostatnich na rynku nie ma zbyt wiele i najlepszą, jaką na razie udało mi się namierzyć i tam zamontować, jest Radeon X1550. Karta niezła, ale czas leci. A i ArmA idzie znoście co najwyżej na detalach średnich.
Myślałem, no problem - pójdę kupić w sklepie nową obudowę, przełożą mi bebechy, dołączę nową grafikę i luz. Nic bardziej błędnego - pan w sklepie był łaskaw uświadomić mnie, że Dell robi płyty główne niestandardowe, wg. własnego uznania, by jak najergonomiczniej wykorzystać powierzchnię wewnątrz obudowy. Co oznacza m.in., że otwory na gniazda są w innych miejscach, niż zwykle... Zobaczcie sami:
Więc teraz wyjścia mam dwa:
- pierwsze, dokupić większą obudowę Della, taką, jak na początku tego postu. Do Della w Polsce już dzwoniłem, nie sprzedadzą samej obudowy. Szukałem też na Allegro i eBayu, na razie nie ma
- drugie - sprzedać całego kompa, dołożyć dużo kasy i kupić składaka
Wyjście drugie jest dość kosztowne i jak nie będzie wyjścia, to nie będzie wyjścia - ale szukam jeszcze - może ktoś miał podobną sytuację i wymyślił coś innego? Może ktoś ma jeszcze inny pomysł, na który nie wpadłem?
Help, spece...
