HISTORYJKA

[ProteziakSaSPL]

Rok 2015
- W Chinach wybucha kryzys gospodarczy. Niedobór gazu i ropy powoduje zamykanie fabryk. Ludzie się buntują, przybywają setki tysięcy bezrobotnych, sytuacja w kraju destabilizuje się. Do głosu dochodzą skrajni nacjonaliści dążący do obalenia dotychczasowego rządu. Wybucha wojna domowa. Wojska Nacjonalistyczne podbijają północne części kraju. Korea Północna po kilku dużych sukcesach Armii Nacjonalistycznej przyłącza się do rebeliantów w zamian za korzyści gospodarczo-militarne. Świat śle kolejne ostrzeżenia w stronę rebeliantów. Rosja i Indie potajemnie wspierają chiński rząd wysyłając Armii Ludowo-Wyzwoleńczej uzbrojenie. Amerykanie uwzględniają interwencję zbrojną w tym rejonie, jeżeli rząd Chiński nie poradzi sobie z rebelią.
Rok 2016
- Rebelianci po umocnieniu się w północnych częściach kraju dokonują inwazji na rosyjski archipelag Skarikisha położony między Japonią i Rosja, gdzie niedawno odkryto olbrzymie złoża ropy naftowej. Rosjanie wysyłają ostrzeżenia w kierunku rządu powstańczego jak i właściwego rządu Chińskiej Republiki ludowej z ultimatum, że jeśli w ciągu tygodnia wojska Nacjonalistów nie wycofają się z archipelagu, Rosja przystąpi do pełnoskalowego ataku na terytorium północnych Chin. Jednocześnie Kreml śle do Stanów Zjednoczonych zawiadomienie z prośbą o interwencję zbrojną w rejonie wyspy Skarikisha w celu odcięcia rebeliantów od ich głównego źródła zaopatrzenia w ropę naftową. Amerykanie nie chcąc dopuścić do ataku rosyjskich sił zbrojnych na zbuntowane prowincje Chin, który mógłby skutkować użyciem broni masowego rażenia, wysyłają VI flotę z Yokosuki w Japonii w kierunku archipelagu. Następuje inwazja...

Co sądzicie o takim tle fabularnym do kampanii?

@SaSPL 2011 wszelkie prawa zastrzeżone

[Yac]

Tom Clancy się kłania - nic nowego nie wymysliłeś

[RozekPoland]

Trochę skojarzyło mi się z fabułą z Dragon Rising

[tom3kb]

Nie takie fabuły w grach i w kampaniach były.
Grunt żeby misje były ciekawe i będzie ok.
Powodzenia w tworzeniu kampanii, sam zrobiłem kilkanaście na własny użytek, jak odpalam te najwcześniej zrobione to nieraz się uśmiechnę jak popatrzę na fabułę .

[SaS TrooP]

@Yac, która dokładnie? Czytałem dość dużo i takiego scenariusza nie kojarzę. Acz dość podobnie do Ghost Recona, jeśli do tego zmierzasz.

[ProteziakSaSPL]

@Yac
- Gościom od scenariuszów płacą grube dolary, żeby się wysilali nad czymś... Ja jeszcze jestem nieopierzonym kurczaczkiem, który łazi od niedawna po tym świecie, więc nie oczekuj cudów. Poza tym w dobie dzisiejszego kina akcji/gier komputerowych czy różnorakich political fiction ciężko wymyślić coś oryginalnego i jednocześnie realistycznego
@Rożek
- Masz rację, inspirowana jest fabułą OFP:DR. Zmodyfikowałem ją na tyle, żeby umożliwiała zrobienie czegoś z "przytupem" i "przypierdem".
Nie chciałbym niczego obiecywać, ale jeżeli uda mi się kiedykolwiek zrobić tę kampanię, to na pewno będzie jej bliżej do takiego "Call of Duty" niż do typowej kampanii ArmowO/Flashpointowej...
@SaS
Może chodziło mu o coś w tym stylu
http://en.wikipedia.org/wiki/Tom_Clancy ... 28novel%29

[Yac]

@ ProteziakSaSPL
Nie neguję tego co napisałeś- nie spinaj się tak , po prostu zauważyłem że coś podobnego już jest :] Kwestia tylko chęci i umiejętności by zmontować na takiej podstawie jakąś kampanię

[ProteziakSaSPL]

Nie jest to na temat, ale w sumie nie będę nowego posta zakładał - Ostatnio ściągnąłem jakąś fanowską misję. Byli tam amerykańscy komandosi gadający po hamerykańsku.... tyle że temu hamerykańskiemu było bliżej do dziwnej mieszanki pakistani-ukraina-niewiadomoco. Zastanawiam się teraz, czy (z naszego, polskiego ale i światowego punktu widzenia) czy nie lepiej np. zrobić porządne polskie voices a napisy po angielsku... Wyobraziłem sobie minę anglojęzycznego gracza krzywo uśmiechającego się pod nosem z mieszanką pobłażliwości i śmiechu nad tym jak jakiś "Kali" próbuje nieudolnie naśladować rodowitego mieszkańca Luizjany albo gorzej - Brooklynu..... Co o tym sądzicie?

[SaS TrooP]

...że każdy orze jak może i jeśli chce robić misję amerykanami to musi improwizować, nie będąc Amerykaninem? I że cholernych angielskich/jankeskich voice actorów nie można się doprosić?

[ProteziakSaSPL]

Chodziło mi o to, co sądzicie o polskim dubbingu misji... Lepszy troszkę łamany angielski, czy porządny polski?

[SaS TrooP]

Ja tam jestem zwolennikiem języków narodowych: po polsku tylko Polacy, nagrywając np. Brytyjczyka mówię po angielsku. Inaczej jest moim zdaniem nienaturalnie.