Epilog
Takistan, Rawanaj 115083, 2003/10/16 1245hrs
Żołnierze drużyny Shmovskiego odpoczywali po minionej nocy. Ci pechowcy, których sierżant wyznaczył na pierwszą zmianę warty, walcząc ze snem, przepatrywali grzbiety wzgórz otaczających dolinę, wypatrując wszelkich podejrzanych sylwetek na tle pochmurnego nieba. Medyk kończył właśnie opatrywać dwóch lekko rannych. Pozostali w większości spali twardym snem, jaki nieuchronnie przychodzi po nieprzespanej dobie i kilkugodzinnej regularnej bitwie z bojówkami talibów. Nikt nie miał już siły snuć teorii na temat powodów dla których agent Parker przeszedł na stronę bojówkarzy Al Kadara - i w konsekwencji - zginął w trakcie szturmu razem z nimi. Wiedzieli tylko tyle, że do odwołania mają utrzymać kontrolę nad Rawanaj, a póki sytuacja była stabilna - wykorzystywali każdy dany im kwadrans na sen.
* * *
Nie wszyscy w drużynie odpoczywali. Sformułowana naprędce sekcja wywiadowcza w składzie: sierż. Shmovski (dowódca, analityk), kapr. Wormer (tłumacz) oraz kapr. Foman (tłumacz), przystępowała właśnie do pozyskiwania od mieszkańców Rawanaj użytecznych informacji które pozwoliłyby przygotować się na przetrwanie kolejnej doby. Tymczasowy sztab zorganizowano w jednej z chat, do której ustawiła się już niewielka kolejka Takistańczyków. Szczęśliwie tubylcy byli przyjaźni i skłonni do kooperacji - najwyraźniej wiązali z przybyciem Amerykanów nadzieję na lepszy los.
Kapral Foman trzymał na rękach becik z niemowlęciem, z jego przerażonej miny i niepewnej postawy możnaby wnosić że jest to odbezpieczona bomba.
- Co ja mam z tym zrobić, dlaczego on mi dał swoje dziecko?
- Stój spokojnie, oni w ten sposób okazują zaufanie. Na razie trzymaj, jak skończymy rozmawiać to mu oddasz - ubezpieczał Wormer, również lekko niepewny. Kulturę Takistanu poznawali głównie przez pryzmat strzelania do jego mieszkańców, współpraca z cywilami stanowiła dla wszystkich nowe wyzwanie.
Wywiad zgodnie z ustalonym planem rozpoczynał Shmovski, którego sposób na barierę językową polegał na wymawianiu słów głośno i powoli.
- Uważaj, Arab: Ilu. Partyzantów. Jeszcze. W górach?
- Ala bakkar tashi, hun effendi. - odpowiedział uprzejmie takistański rolnik.
Zapadła chwila ciszy.
- Wormer, Ty znałeś chyba jakieś słówka po takistańsku?...
- Akurat tych co powiedział to nie znam.
- A jak jest po ichniemu "partyzant"?
- Chyba... kabbar.
- Uważaj, Arab. Ilu. Kabbar. Tam. W górach?
Takistański rolnik uśmiechnął się, pokiwał głową, powiedział - Hat hat! Kabbar, kabbar! - po czym wybiegł do sąsiedniej izby i wrócił z dużym bohenkiem chleba. Wręczył go Shmovskiemu, zachęcając uśmiechem do jedzenia.
Sierżant zamknął oczy i westchnął. Ciszę przerwał płacz dziecka.
- Dobra, podziękujcie mu za pomoc i niech idzie. I przyprowadźcie następnego, może pójdzie lepiej.
Do chaty wszedł starszy takistańczyk, który usiadł spokojnie naprzeciw Shmovskiego. Sierżant postanowił wypróbować inne podejście, z intensywniejszym użyciem gestykulacji.
- Uważaj, Arab. Partyzant, karabin, strzelanie, ta-ta-ta-ta! Chowa się w górach, o tak - sierżant kucnął i nakrył rękami głowę - nie lubi nas, amerykanin zły, amerykanin niedobry i z czego się k.... głupio śmiejesz, umiesz lepiej ?!!! - ostatni fragment skierowany był do Fomana i Wormera, którzy błyskawicznie stanęli na baczność ze wzrokiem wbitym w przeciwległą ścianę.
Stary takistańczyk milczał, a sierżant powrócił do pierwotnej metodyki.
- Kabbar. Gdzie jest Kabbar. Kabbar. Rozumiesz?
Odpowiedź nastąpiła z silnym arabskim akcentem.
- You americans, you always take difficult way, do you.
A po chwili głuchej ciszy:
- If you are hungry I can give you more Kabbar. But I think you want know where is Al Kadar and his people.
* * *
Misja wywiadowcza Shmovskiego powiodła się w stu procentach. Od starszyzny wioski dowiedzieli się, że główna baza Quasira Al Kadara, w sile kilkudziesięciu ludzi, znajduje się dzień drogi na południe od Rawanaj. Agent Parker miał się do niej przenieść wraz z jakimiś ważnymi dokumentami dziś rano. "Zdążyliśmy w ostatniej chwili" - pomyślał Shmovski - "parę godzin później w miejsce zabitego zdrajcy mielibyśmy zaginionego bohatera wojennego, którego źli żołnierze nie wydostali z zasadzki."
Shmovski przywołał swojego wiernego kaprala.
- Wormer.
- Tak jest.
- Rozpisz warty do końca dnia. Weź kogoś do pomocy i przeszukajcie całą wioskę pod kątem sprzętu bojowego, potem trzeba ustawić stanowiska ogniowe.
- Tak jest.
- Niech chłopaki odpoczną. Do wieczora powinniśmy mieć spokój, ale noc zapowiada się ciężka. Acha, i żadnego bratania się z tubylcami i palenia wodnych fajek, żeby nie było jak ostatnim razem.
- To nie były fa.... Tak jest!
Dead Valley Najdłuższa noc
Rozkaz Bojowy 2010/11/12
SYTUACJA

Po zajęciu wioski Rawanaj oraz odkryciu przez drużynę Charlie nowych informacji na temat misji agenta Parkera, dowództwo podjęło decyzję o utrzymaniu pozycji w punkcie Oscar tak długo jak będzie to potrzebne. Pozostawienie wioski bez ochrony pociągnęłoby za sobą pewność działań odwetowych ze strony bojówek Quasira Al Kadara oraz sprowadziłoby śmierć na mieszkańców wioski. Do momentu przybycia sił wsparcia, musimy za wszelką cenę chronić życie ludności cywilnej.
Z informacji uzyskanych od lokalnych informatorów wynika, że główna baza bojówek Al Kadara znajduje się o dzień drogi na południe od wioski - tam też znajdowała się większość partyzantów w momencie porannego szturmu na wioskę, zatem w najbliższych godzinach najprawdopodobniej dojdzie do prób odbicia wioski przez bojówkarzy. Należy przygotować się zarówno na ataki konwencjonalne, jak i skryte działania partyzanckie.
ZADANIE
#1 przeszukać wioskę pod kątem możliwego do wykorzystania sprzętu bojowego
#2 ustanowić system umocnień w wiosce ze szczególnym uwzględnieniem ochrony ludności cywilnej
#3 utrzymać pozycje do czasu przybycia sił wsparcia
#4 po nadejściu sił wsparcia, wycofać się do bazy Colorado
SIŁY WŁASNE
drużyna piechoty
transporter opancerzony
HMMWV M2
WSPARCIE
Oddział piechoty zmechanizowanej Foxtrot, ETA - 2003/10/17 0600hrs
NIEPRZYJACIEL
Siły wrogich bojówek partyzanckich, z doskonałą znajomością terenu wokół wioski.
STYCZNOŚĆ I ROZGRANICZENIE
Zagrożenia należy oczekiwać ze wszystkich stron, mniejsze prawdopodobieństwo ataku od północy.
ROE
Poziom 3 - aktywny.
LOGISTYKA
Po wykonaniu misji wykorzystać dostępne pojazdy w celu transportu do bazy.
DATA I GODZINA ROZPOCZĘCIA OPERACJI[
2003/10/16 17:50hrs
PROGNOZA POGODY
Zachmurzenie, wiatr zachodni, możliwe opady.
KOMUNIKACJA
Cała drużyna wyposażona w podstawowe krótkofalówki, w krytycznych sytuacjach możliwy kontakt z dowództwem (PAPA BEAR) za pomocą jednego radia dalekiego zasięgu.