
Ale może to dlatego, że w OFP gram od 2001 roku, a w Armę od 2007.
Może dlatego też wolę cały czas grać w OFP, niż Armę, bo właśnie Arma jest moim zdaniem do bani, przez swój pseudo realizm. Raz gra próbuje być na siłę realistyczna, a raz jest casualowa do bólu. Takie niewiadomo co ze strony BISu w połączeniu z kiepską fabułą spowodowało, że Armę szybko odstawiłem i uważam ją za gniota. No ale każdy ma inny gust

Moje zdanie jest takie, że realizm BIS powinien zostawić do VBSów, a gry dla publiczności trzymać w konwencji OFP. Nie za łatwo, ale też bez przesady - w końcu to tylko gra. Tego oczekuję od ArmA 2. Uważam, że przesadny realizm, który w grach i tak nie jest do końca realny, bardziej zniechęca, niż zachęca. W kampanię w Armie nie potrafię grać dłużej niż godzinę, bo jestem tak poirytowany, a w OFP potrafię od roku 2001 tłuc godzinami i nie jestem poirytowany, zły i nic z tych rzeczy

Wyczekuję również zupełnie inne kierunku w sprawie AI - mam dość żołnierza, który w przeciągu kilku sekund, potrafi wycelować i trafić cię z chirurgiczną precyzją z 300 metrów. Moim zdaniem, AI powinno robić błędy (oczywiście nie takie, jak obracanie się w kółko, czy bieganie prosto przed wroga), ale takie bardziej ludzkie.