
Horyzonty astrofizyki
Moderator: Inkwizytor
Re: Horyzonty astrofizyki
Tak, gość ma ciekawe pomysły, niedlugo na LHC się okaże
Ale rozmiary tych czarnych dziur są jak najbardziej mierzalne, materia ulega kompresji w swej najczystszej posaci (prawdopodobnie jako kwark) ala dopiero w temp. 10^33 (jednostkę ciepła wybierz dowlonie), ale do pewnej krytycznej gęstości, w środku grawitacja nie działa w nieskończność jak to spekuluje STW, ale maleje zwględem jego promienia (poprawne rozwiązanie STW z lat '90), pod wpływem odziaływań "nad" daną masą cząstkową i załamaniem się przestrzeni, która tworzy krzywizne o bardzo małej wartości. Więc wedłg mnie teoria perzenikających się wszechświatów jest prawdopodobna, ale tylko względem ich "innych" wymiarów, innej fazowości materii. W najprostszej postaci fluktuację mogą być tego przejawem, ale niekoniecznie, można spekulować że dochodzi do pzrenikania się odrębych wszechświatów, lub mamy do czynienia z jego wielowymiarowąścią, czyli kierunek hipotez strun, czy konkretnej m-teorii. Natomiast CD nie ma żadnego "prawa" działać tak jak mówisz. Albert też chciał kreować materię w nicości, aby ratować wsz. statyczny., CD, wybychy supernowych niby miały tak funkcjonować - ja to uważam za SF.

"True glory consists in doing what deserves to be written, in writing what deserves to be read." - Pliny The Elder