zabix pisze:
Gdzieś napisałem, że takie bajery to tylko do coopów i to z "poważnym podejściem", dalej tak uważam. Chyba, że serwer chce stracić 95% graczy. Była taka sama dyskusja na arma.pl
To by potwierdzało, że graczy CS'a zawsze będzie więcej niż graczy OFP, tak samo jak to, że tacy jak ty, zawsze będą hexenkessel-oriented rambo-
<CUT> bez ambicji. Bez urazy.
Nikt nie zmusza Ciebie do grania na TYM serwerze, gdzie nie ma tego typu rzeczy. Jakbym miał zamiar odpalić sobie porządną strzelankę FPP to odpalę Quake3 (bardzo porządna gra btw.), a nie symulator jakiś, jeśli natomiast upierasz się że musisz grać w ArmA, z jakiegokolwiek powodu ("
no bo koledzy pomyślą, że granie w ofp to hardkor przy lamerskim Soldier of fortune" etc.) to autorzy dali ci tą specjalną umiejętność samodzielnego wyboru serwera.
Serwer ten na całe szczęście jest najczęściej na zasadach hostującego a nie demokracji (która z dnia na dzień coraz mniej mi się podoba, bo głupich zawsze jest więcej niż mądrych, a głupi będą decydować) i chwała za to.
I z czego się cieszysz?? że gra stała się jeszcze bardziej niszowa?? mniej uniwersalna?? kamperska i lamerska??
Jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest przede wszystkim do dupy.
Kamperska i lamerska za razem powiadasz? Doprawdy interesujące. No niestety wszyscy na świecie są kamperami, bo zamiast w różowych kostiumach ubierają jakieś kamuflaże, zamiast lekkiego polo, które umożliwiałyby szybsze szarżę na zasieki wroga wojsko ubiera wszystkich w kamizelki, kaski itp. Wszyscy powinni niczym wielcy bohaterzy ginąć jak muchy, biegając i strzelając jak bohater filmu pt. Rambo, albo jak to się ma w filmach ze Stevenem Seagal (chyba tak to się pisze). Debil od bohatera różni się wyłącznie tym, czy jego działania zakończą się szczęśliwie czy pechowo. Jeżeli chcesz by w grę, która kieruję się w strona symulatora grała banda debili i chcesz być wśród nich, nie zatrzymuję, ale prawdziwym bohaterem tak na prawdę jest się walcząc o sprawę, a nie ginąc o sprawę.
W przypadku realnego konfliktu, wolałbym aby moi bliscy byli "lamerami" (jak to tak nazwałeś, aczkolwiek zupełnie nie zgadzam się z tym) niżeli debilami, którzy na wojnie biegali strzelając gdzie popadnie narażając na życie siebie jak i kogokolwiek w pobliżu.
Tak, wolałbym aby gra pozostała niszowa, można wówczas mówić, o jakimś rodzaju elitarności. Wszyscy chcemy brać udział w czymś niszowym, bo to nas wyróżnia. Cytując kogoś mądrego:
"
Wy się śmiejecie ze mnie, bo jestem inny, a ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami"
(za daleko SiD, za daleko ... . edited by Klamacz)