Dowcipy, kawały, śmieszne linki

... lub palce na klawiaturę niosą

Moderator: Inkwizytor

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Equi
Posty: 155
Rejestracja: 26 grudnia 2006, 10:45
ID Steam:
Numer GG: 3753274
ID gracza: 0

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Equi »

Przychodzi młody facet do apteki, za nim w kolejce stoi jakaś babunia o lasce.
Facet mówi do farmaceutki:
- Poproszę jedną prezerwatywę wiśniową, drugą może jabłkową i jedną pożeczkową.
Starsza pani za nim stojąca puka go w ramię i mówi:
- Chłopcze Ty będziesz pierdo... czy kompot robił?
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Rafael3D
Posty: 440
Rejestracja: 30 grudnia 2006, 20:07
ID Steam:
Numer GG: 11844
ID gracza: 0
Lokalizacja: UK

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Rafael3D »

Jasio wysłał list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci na głos:

Kochani dziadkowie, wczoraj poszedłem pierwszy raz do szkoły i
miałem godzinę wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze
mówić prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłem u
was to zszedłem do piwnicy nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłem z
powrotem na półkę. Jasio"
Dziadek skończył czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:
- A mówiłem ci -Gówno! Ale ty -scukrzyło się, scukrzyło się!!!
------------------------------------------------------------------

Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał, ze dwa
złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki.
Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc wypił je po kolei.
Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów,
sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie
minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy, w każdym po
pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. twierdzili, że to
najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi
i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi.
Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi
ma dwa złote łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki
wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to
wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze,
a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to
wsstko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie
zerżnąłem i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do
sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
Awatar użytkownika
Rafael3D
Posty: 440
Rejestracja: 30 grudnia 2006, 20:07
ID Steam:
Numer GG: 11844
ID gracza: 0
Lokalizacja: UK

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Rafael3D »

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - masakra!
Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze, to nawet nieźle się napierdalał...
Awatar użytkownika
Dawidson
Posty: 356
Rejestracja: 30 marca 2007, 09:39
ID Steam:

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Dawidson »

(edit by klamacz) : spora dawka dowcipów, ale ostrzegam przed wulgaryzmami
Do księdza w pewnej parafii ma przyjechać biskup. No to ksiądz postanowił pójść na ryby i własnoręcznie coś złowić na obiad. Siedzi nad rzeką wśród innych wędkarzy, nagle trach! ... coś potężnego się złapało.
Ciągnie, ciągnie, ale nie może dać rady. Widzi to inny wędkarz, podbiega do księdza i mówi:
- Niech ksiądz da mi wędkę, wyciągnę sukinsyna!
Wyciągnęli rybę. Ksiądz patrzy i mówi:
- Ale duża ryba. Dziękuję za pomoc, ale to słownictwo trochę nie na miejscu...
- Ale proszę księdza, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to w takim razie biorę tego sukinsyna do domu i na obiad!
Biskup przyjeżdża dzisiaj, będzie zadowolony.
Ksiądz wrócił do kościoła. Wychodzi do niego zakonnica:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapałem, nie?
- Oj, proszę księdza, ryba duża, ale to słownictwo...
- Proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go oczyszczę, później gosposia go przyrządzi, biskup dzisiaj przyjeżdża, będzie zadowolony...
Zakonnica oczyściła rybę i idzie do gosposi, ta widząc rybę mówi:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapał ksiądz, prawda?
- No, ryba duża, ale to słownictwo...
- Oj, proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go przyrządzę, biskup przecież dzisiaj przyjeżdża...
Późne popołudnie. Ksiądz, zakonnica i biskup siedzą przy stole, rozmawiają. Wchodzi gosposia z rybą. Biskup mówi:
- O, jaka duża ryba!
Ksiądz: - Tak, niezłego sukinsyna złapałem!
Zakonnica: - A ja tego sukinsyna wyczyściłam!
Gosposia: - A ja sukinsyna przyrządziłam!
Biskup popatrzył, wyjął flaszkę wódki ze swojej torby i mówi:
- *****, widzę, że jesteście sami swoi. No to zjedzmy tego chuja!
------------------------------------------------------
Wchodzą żydki i polak do komory gazowej... nagle polak mówi "nie pchajcie się tak bo się podusimy..."
-------------------------------------------------------
Polak rusek i niemiec i oczywiście diabeł przychodzi i mówi
-Jeżeli podacie mi jakąś ilość czegoś czego nie będę mógł ogarnąć umysłem to pójdziecie do nieba, jeśli wam się nie uda to pójdziecie do piekła
Najpierw podchodzi do Niemca
-Niemiec podaj mi tą ilość
Niemiec myśłi i myśli i mówi
-Milion marek
Diabeł po chwili
-udało mi się to ogarnąć nawet było łatwe idziesz do piekła
Później diabeł idzie do ruska i zadaje to samo zadaniea rusek odpowiada
-8 sykstylinów butelek po wódce
Diabeł myśłi dłuższą chwilę i tak myśli ale jednak udało się mu to ogarnąć więc rusek także poszedł do piekła
W końcu diabeł podchodzi do Polaka i również daje to zadanie i mówi
-dobra polak teraz twoja kolej podaj jakąś ilość jakiej nie ogarnę
Polak na to bez namysłu
-w **** dużo złotówek
Diabeł myśli myśli mysli i nic w końcu poszedł do polaka i mówi
- dobra wygrałeś idziesz do nieba, teraz powiedz ile to jest to "w **** dużo"
a polak na to
-tyle że w pizdu nie da się policzyć
--------------------------------


1.Szczyt seksapilu: tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
2.Szczyt siły: Dmuchnąć baranowi w d*pę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.
3.Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił. ()
4.Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.
5.Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.
6.Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.
7.Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.
8.Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.
9.Szczyt roztargnienia: Założyć hełm na lewą stronę.
10.Szczyt niemożliwości: Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
11.Szczyt bezczelności: Zapytać się powodzianina: Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa? ()
12.Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była d*pa.
13.Szczyt masochizmu: Zjechać gołą d*pą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.
14.Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.

15.Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać:
- Dokąd się mamusia tak spieszy?! ()

16.Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR.
17.Szczyt rasizmu: Pić Whisky Black White w dwóch oddzielnych szklankach.
18.Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza... ()
19.Szczyt nicości: Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
20.Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.
21.Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
22.Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
23.Szczyt pijaństwa: Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
24.Szczyt prostytucji: Puszczać się na Saharze za garść piasku.
25.Szczyt szczytów: kupa na Mont Everest.
----------------
Odsłona I
Młody naukowiec wynalazł motor, na wazelinę. Zapiernicza tym motorem przez las.
Nagle motor zgasł, ciemno było wiec wyciągnął zapalniczkę i łazi dookoła tego motoru i szuka.
Zajrzał do baku:
- No tak wazelina się skończyła.

Odsłona II
Mała leśna chatka, w chatce ojciec, matka i córka, właśnie kończą jeść kolacje.
Nikomu się nie chciało zmywać naczyń wiec wymyślili, że kto pierwszy sie odezwie
poruszy lub cos w tym stylu to zmywa. I siedzą tak jak posagi twardo, bez słowa, bez ruchu.

Odsłona III
Idzie młody naukowiec przez las patrzy w oddali siwatelko, myśli sobie:
Podbiegnie tam, może mnie dobrzy ludzie poratują
Puka do drzwi, nikt nie otwiera, jeszcze raz to samo, łapie wiec za klamkę i
wchodzi do środka.
Patrzy, siedzi rodzina, wiec sie grzecznie ukłonił się, dobry wieczór powiedział,
ale odzewu żadnego.
Resztki jedzenia jeszcze cieple, to strudzony wędrówką postanowił sie
posilić.
Sprzeciwu nie słyszał wiec zajadał z apetytem. Gdy juz pojadł wypił sobie
kawkę cały czas wpatrując się w rodzinkę.
Najedzony, napity i wypoczęty myśli sobie żeby sobie coś zaruchał, patrzy
córka całkiem całkiem,
No to młodą za fraki i do drugiego pokoju, gdy skończył, odpoczywał paląc
papierosa, ale znowu mu sie ruchać zachciało. Wiec tym razem wziął sie za matkę, zabrał ją do drugiego pokoju i wyruchał aż chata skrzypiała.
Gdy odpoczywał po drugim stosunku, przypomniał sobie, po co przyszedł i pyta:
-przepraszam nie ma pan może trochę wazeliny?
Na to ojciec wstaje:
- To ja już pozmywam te naczynia.
-------------------------
Wchodzi facet do warzywniaka i pyta się sprzedawczyni
- To takie zielone, owalne, włochate to co to jest
- a to kiwi
- To poproszę 1 kilogram i proszę zapakować każde oddzielnie , a
jeszcze to takie ciemne, niebieskawe , okrągłe to co ?
- a to śliwki proszę pana
- To zważy Pani 3 kilo i proszę każdą zapakować osobno , a jeszcze to
takie czerwone , okrągłe to co to jest ?
- wiśnie proszę Pana
- To poproszę 5 kilo i zapakuje Pani każdą oddzielnie, aha a to takie
małe czarne to co to ?

- a to mak ale k**wa nie na sprzedaż !!!
-------------------------------------
Doktorant, doktor i profesor psychologii złapali złotą rybkę, która obiecała spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
Doktorant:
- Chcę być na Bahama i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną dziewczyną bez stanika.
Puff! Zniknął.
Doktor:
- Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
Puff! Zniknął.
Profesor:
- Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu...
-------------------------------------

George W. Bush i Tony Blair maja lunch w Białym Domu.
Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają.
- Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej
- O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość
- Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę. Gość
wygląda na zdezorientowanego:
- Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Blair klepie Busha po plecach mówiąc:
- A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!!!
-----------------------------------
Wychowawczyni zadała jasiowi ułożyć opowiadanie o ananasie.
Na następny dzień w szkole pani pyta jasia o to opowiadanie.
Jasio:
Wczoraj ojciec kupił pół kilo kiełbasy.
Wychowawczyni:
A gdzie jest w tym opowiadaniu ananas?
Jasio:
Bo jak przyszedł do domu z kiełbasą to wpierdolił sam a-na-nas wypioł dupe!
------------------------------
Przychodzi dwóch Żydów do lodziarni. Jeden dostał kulkę drugi z automatu.
-----------------------
Skrzyżowanie, mała stłuczka.Wysiada z malucha dwóch gejów i widzą, że mają pęknięty migacz..
- Gej do partnera.. Kaaaaziuuuu Ty dzwoń na policjęę
Słysząc to sprawca "wypadku"
- Dajcie spokój panowie... zapłacę za szkodę
Gej
- Kaaziuuu ale ja Ci mówięęę Ty dzwońń na policjęę
- Ale na prawdę nie ma co fatygować policję.Zapłacę wam 100 zl
Stanowczo gej:
- nie słuchaj tego Kaaziu..proszęę zadzwoń na policjęę
-Dam wam 150zl za tą małą szkodę..
Sytuacja powtarza się jeszcze kilka razy, kwota sięgnęła 500zł i facet zrezygnowany mówi...
- A h*j wam w dupe!!!
Gej na to
- Kaziu czekaj...Pan chce się dogadać!
-----------------------


jasio do ojca : tato tato czemu babcia biega slalomem??nie pierd*l dawaj naboje!!!
-----------------------
Żydzi napisali petycje do Hitlera , żeby ten wybudował im jakiś duży dom , byle mieli dach nad głową i nie musieli spać jeden na drugim , Hitler początkowo nie chciał sie zgodzić ale później pomyślał , a nie mają te łapserdaki dom i tak niedługo pożyją . Hitler zagadał do żydów czy to ma być dom z oknami ? , zydzi mówi ze tak , no to hitler mówi ze bedzie z oknami ale będą one służyć tylko do wpuszczania światła i jak którego zobaczy w oknie to zaraz go jeden z esesmanów zastrzeli
na drugi dzień żydzi wyszli na oświęcimski plac , patrzą a tam szklarnia
--------------------------
W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.
---------------------
Gostek pali trawę w kiblu. Zaciąga się - światło gaśnie. Zaciąga się drugi raz - światło się zapala. Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi i glos matki:
- Co ty tam robisz w tej łazience?!!!
- Myje zęby, mamo!
- Cztery dni???!
------------------
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie.
Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy,maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek jest ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli:
- K*rwa, ale ten Rysiek, to jednak jest za***isty!
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie. Facet w szafie myśli:
- K*rwa, ten Rysiek, to ekstra gość!
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pała aż do kolan. Facet w szafie myśli:
- O, żesz k*rwa, Rysiek to za***isty buhaj!
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się brzuch z cellulitisem i obwisłe piersi aż do pasa. Facet w szafie myśli:
- Ja pierd*lę! Ale wstyd przed Ryśkiem!
-----------------
Samolot z piecioma pasażerami ma właonie sie rozbić. Pojawił sie problem, gdyż na pokładzie są tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział:
- Jestem Roy Keane, jeden z najlepszych Irlandzkich piłkarzy, jestem wart mnóstwo pieniedzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myśle, że powinienem sie uratować.
Druga osoba powiedziała:
- Jestem Gerry Adams, radykalny Irlandzki polityk, który naprawde może pomóc swojemu krajowi, dlatego myśle, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu racje i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
- Jestem David Beckham, kapitan angielskiej drużyny narodowej, mam zone i dwóch synów, wszyscy wiedzą, że jestem naprawde miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nie prawda, dlatego ja wezme spadochron.
I wyskoczył.
Zostały dwie osoby. Papież i 10-cio letnia uczennica.
Papież powiedział:
- Dziecko, jestem stary i przeżyłem swoje, ty jesteś wciąż młoda i życie przed tobą. Weź spadochron a ja zostane w samolocie.
- Wszystko jest w porządku, powiedziała dziewczynka, nadal mamy dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister
------------------------------
Pewien gospodarz miał stwa pełen piranii. Nad tym stawem była wysoka skarpa. Gospodarz ogłosił że jak ktos wskoczy do stawu, przepłynie go i jesli wyjdzie z tego żywy to da mu Dom i Samochód...
Cisza...
Nikt sie nie rusza...
No to gospodarz:
-Dam dom, samochód i ... kurwę...
Po tych słowach leci facet... Wpada do stawu... płynie... wychodzi na brzeg:
- GDZIE TA *****!!!
Gospodarz:
- Juz moment żona pobiegła dzwonić...
- GDZIE TA *****!!!
- Ale niech pan tak sie nie denerwuje, żona dzwoni właśnie...
- GDZIE TA ***** CO MNIE WEPCHNĘŁA !!!!!!!!!!!!!!!!!!
-----------------------------------------
Wchodzi babcia do tramwaju, staje nad Jasiem i mówi: Jasiu może byś mi ustąpił miejsca?- A masz babciu żylaki?- Mam Jasiu.- No a ja nie chce mieć !!!
-----------------
Idzie Czerwoy Kaputer przez las...
Idzie, Idzie... Widzi, że w kzrakach coś się rusza.
Podchodzi, rozwiera krzaki... i widzi wilka trzęsącego się i z wytrzeszczonymi oczami.
I pyta: Wilku dlaczego masz takie wielkie oczy.
Wilk: *****, wysrać się nie dadzą.
----------
Na egzamin przyszedł pijany student i zapytał się czy może odpowiadać w takim stanie. Profesor popatrzył i się zgodził a że miał dobry dzień to na początek kazał mu narysować sinusoidę.
Student się męczy.... aż w końcu po wielkim wysiłku narysował coś co lekko przypomina sinusoidę
Profesor:
- No widzisz jak ci ładnie wyszło...
A student na to:
- Zaaaraz zzzarrraz, ttto dddoooppiero uuukład współrzędnych
-------------------------
4 studentów dzień przed egzaminem ostro zapili i spóźnili się na egzamin. Poszli do profesora i mówią że samochód złapał gumę i nie zdąrzyli.. i czy mogą w innym terminie zaliczyć...
Profesor się zgodził.
Po kilku dniach egzamin...
Studenci wchodzą i zdziwieni.....
Każdy z nich miał usiąść w oddzielnej sali..
Każdy dostał kartkę, na której były trzy pytania..
- 2 pytania proste z dziedziny matematyki za 5 punktów i jedno pytanie za 95 punktów, które brzmiało:
-Które to było koło?
--------------------------
Pani pyta na lekcji uczniów:
- Gdybym umarła..... To co byście napisali na moim nagrobku?
Małgosia:
- Panie świeć nad jej duszą
Kazik
- Pokój jej duszy
Krysia:
- Spoczywaj w spokoju.
Podczas gdy dzieci odpowiadały to Jasio bawił się długopisem - rozkręcał go.. Nagle wypadła mu na podłogę sprężynka... Jasio wlazł pod ławkę i szuka...
Pani mówi:
- Wspaniale, bardzo dobrze... Czy może ktoś jeszcze chciałby powiedzieć co napisałby na moim nagrobku jakbym umarła?
I stało się ... W tym momencie Jasio znalazł sprężynkę i krzyknął:
- Ooooo tu kurwo leżysz....
--------------------
Parę dni temu dostałem list od Babci. Oto fragment:

Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: " ZATRAB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak.

Jak dobrze, że to zrobiłam!!!

Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły.
Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: " Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!"
Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek!

Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi.
Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach".
Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawjest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!

Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie.

Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam.

Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!
--------------------------
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle cuś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.

Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.

Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", ruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.
--------------------------------------------


Mały Jasio siedzi na brzegu basenu i pyta przechodzacego obok ratownika:
- Panie latowniku moge iść poplywac?
- Nie Jasiu bo się utopisz
- Ale panie latowniku ja chce plywać
- Dobra Jasiu, ale jak wszyscy wyjdą z wody
Kiedy wszyscy późnym wieczorem opuścili basen Jasiu wskakuje do wody i ... pływa jak mistrz: skacze, nurkuje, robi salta w powietrzu. Ratownik nie dowierza oczomi pyta:
- Jasiu jak sie nauczyłeś tak pływać?
- Tatuś mnie zawoził na środek jeziorka i wrzucał do wody.
- Jasiu to musiało być bardzo trudne
- Eeee tam, najtrudniejsze było się wydostać z worka ...
------------------------------------
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa.
Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko - niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- Noo, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
----------------------
Chłopak odprowadza dziewczynę po dyskotece
Stają przed jej klatką chłopak oparł rękę o ścianę klatki i mówi do dziewczyny:
- kochanie zrób mi laskę...
Dziewczyna:
- No coś ty .... tutaj???
- No weź Nikt nie widzi...
- A jak któryś z sąsiadów mnie zobaczy?
- Ależ nikogo nie ma, nikt Cię nie zobaczy, no weź...
- A jak ktoś ode mnie z domu bedzie wynosil smieci???
- No coś ty.. No weź.. to tylko laska...
W tym momencie otwierają się drzwi do domofonu i stoi w nich siostra tej dziewczyny ... w koszuli nocnej... zaspana... włosy potargane... i mówi
- Tata mówi że śmieci wyniesione, nikt cie nie zobaczy bo jest 3 w nocy i że masz mu zrobić tę cholerną laskę, bo jak nie, to ja mu zrobię a jak nie to on sam zejdzie i mu zrobi... tylko niech zabierze tą pierdoloną rękę z tego kurewskiego domofonu
--------------------------------------
Pewien facet przeczytal ksiażkę o asertywnosci i postanowił ja wypróbować
na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z
kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówię,
a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem
zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skad je wezmiesz, potem się
zdrzemnę a wieczorem napuscisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba
mówić, kto mnie po kapieli ubierze i uczesze? No???!!! Kto?
- Zakład pogrzebowy skurwysynu!!!
-------------------------------------
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...
----------------------------
Leci w samolocie w jednym rzedzie: 2 Arabow (od strony okna) i Zyd (od przejscia). Zyd w jarmulce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpial kolnierzyk, zdjal buty. Arabowie patrza na niego nienawistnie. Po godzienie lotu jeden z nich wstaje i mowi:
-Ide po Cole.
Zyd na to:
-Alez nie, ja pojde, po co sie przeciskac.
I poszedl. W tym czasie Arab naplul mu do buta. Zyd wraca, daje Cole Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mowi:
-Ide po Cole.
Zyd jak poprzednio:
-Ja pojde.
I poszedl. Drugi Arab naplul mu do drugiego buta. Zyd wraca, daje Arabowi Cole. Po godzieni samolot laduje, Zyd zbiera sie, zapina kolnierzyk, zalozyl jednego buta, skrzywil sie i mowi:
-Znowu ta straszna nienawisc miedzy naszymi narodami. To plucie do butow, to szczanie do Coli...
-----------------------------------
Jasiu kapie sie z mama, wskazujac na jej łono pyta się:
- mamo, co to jest ?
- szczoteczka - odpowiada mama
- tato ma lepszą bo z uchwytem - rzucił jaś
- skad wiesz ?! - pyta mama
- widziałem jak sąsiadce czyścił zęby
--------------------------------------------------
Matka miała trzy córki i za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisały do niej o ich życiu płciowym (po prostu wścibska była).
Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: "Nescafe". Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: "Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli..." Była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła.
Druga z córek napisała list dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo: "Marlboro". Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazecie. Znalazła zdanie: "Marlboro - Extra Long, King Size" I znowu matka była szczęśliwa.
Trzeciej córce zabrało 4 tygodnie by napisać do domu. W liście było: "British Airways". Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane: "British Airways - TRZY RAZY DZIENNIE, SIEDEM DNI W TYGODNIU, W OBIE STRONY".
Matka zemdlała.
-----------------------------------------------
Facet chcial sie pozbyc kota, wiec wywiózl go kilka ulic dalej. Gdy wrócil do domu, kot juz tam byl. Wywiózl go dziesiec ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu. Wywiózl go jeszcze raz, krazy ulicami w prawo, w lewo i tak az na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta sie zony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada zona.
- To daj go do telefonu, bo nie moge trafic do domu!
------------------------------------------------------
W państwowym zakładzie nastał nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastają nowe porządki. Sobota i niedziela są wolne bo to
weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek
przygotowujemy się psychicznie do pracy. w środę pracujemy. We
czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu.
Czy są jakieś pytania?
- Długo będziemy tak zapierdalać?
------------------------------------------------------
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki
mieli opowiedzieć dzieciom ich rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei
opowiadają. Pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość zdechła.
- Dobrze Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice
już liczyli ile zarobią,
ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był
cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie
tylko mundur, sten'a, sto nabojow, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów
nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go
wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie
stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego
garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a!
Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z
gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubił i jak skończyły mu się pestki, wyjął nóż i
kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek
zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ostrożnie pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego morał?
- Też się taty pytałem, a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se
popije".
-------------------------------------------------------------
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika: - czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy? - chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny
----------------------------------------
Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Więc to było tak. Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął "Zmiataj stąd, albo będziesz następny." Ja nie bojąc się przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...
-------------------------------------------
Student na miesiąc przed egzaminem zabiera się za naukę.
Nagle odzywa się głos:
- To ja twoja intuicja, odpręż się, idź na piwo, masz dużo czasu. Dwa tygodnie przed egzaminem student znów zaczyna się uczyć. Odzywa się ten sam głos:
- Człowieku, jest impreza, idź! Masz czas nauczysz się...
Dwa dni przed egzaminem student znów sięga po książki
Odzywa się intuicja:
- Daj spokój po co sie będziesz uczył, przecież to jest łatwe, jesteś zdolny. Wyluzuj się, wypij coś, zaruchaj. Bez nerwów!
Rano w dzień egzaminu student postanowił jednak coś poczytać.
Znów odzywa się intuicja:
- Co się przemęczasz ja ci pomogę, siądz sobie, zapal, zrób kawę...
Student wchodzi na egzamin i widzi lezące na stole profesora kartki z pytaniami.
Intuicja: Bierz pierwszą z lewej i czytaj...
Student: O *****!
A intuicja: O ja pierdolę!
------------------------------------------------
Franek chleje wódę z Jankiem u niego w domu. Patrzy, a na ścianie wisi metalowa miednica. Pyta Janka:
- A co to jest?
Janek na to:
- Zegar z kukułką.
- Co Ty gadasz, jak to działa? - pyta Franek. Na to Janek bierze pałę bejsbolową i jjjjak nie walnie w tę michę! Micha drży, okrutnie hałasując. W tym momencie zza ściany ktoś krzyczy:
- Ku-ku-*****, wpół do czwartej rano jest!
-------------------------------------------------
Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi:
- Guten Morgen.
- Butem w morde? - pyta się Polak, zdejmuje buta i uderzając Niemca w morde. Niemic wstaje i wykrzykuje.
- Was ist das?! Na to Polak:
-Jeszcze raz???
---------------------------------------------
jada dwie blondynki fiatem 126p i nagle samochod psuje sie i zatrzymuje. przerazona blondynka otwiera przednia klape i mowi do drugiej: nie mamy silnika!!!
a na to druga odpowiada jej otwierajac tylnia klape: popatrz mamy zapasowy!!!!!!
------------------------------------------
Przychodzi króliczek do misia i mówi:
- Misiu.. mam do ciebie sprawe.
- No słucham Cię , mów ..
- No bo wiesz... mam fortepian .. i musze go wnieść na 10 piętro w wiezowcu... i sam sobie chyba nie dam rady..
- Pomogę Ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze opowiesz mi zarąbisty kawał, taki żebym się posrał ze śmiechu...
Króliczek pomyślał chwile... i zgodził się... Misiu wciąga fortepian...1 piętro, i misiu mówi:
- No teraz opowiedz mi ten kawał...
- No dobra...
i opowiedział misiowi kawał... i misiu posrał się , ze śmiechu... i tak samo było na 2,3,4,5,6,7,8,9 piętrze... Na 10 piętrze misiu bardzo zmęczony i zsapany powiedział:
- No to teraz, na koniec, opowiedz mi najlepszy kawał ze wszystkich...
- Stary, jak Ci opowiem, to nie tylko się zesrasz, ale i zrzygasz i zeszczasz ze śmiechu...
- Ok, wal...
- To nie ta klatka...
-------------------------------------------
Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc
prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby
się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:

DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "***** mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
---------------------------------------
przychodzi mąż do domu, a tam żona rozwalona na łózku leży i mówi
- wypierdol mnie jak świnie
a mąz na to:
- wypierdalaj świnio
------------------------------------
Muhammed byl znanym ekspertem od dywanow. Jego przyjaciel poprosil go raz, aby mu wycenil starozytne dywany w jego sklepie. Za kazdy dywan bedzie fundowal Muhammedowi wodke. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i mowi:
- Perski, XVI wiek, 4000 dolarow - po czym wypija wodke. Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 12000 dolarow...
Na drugi dzien budzi sie Muhammed w domu - caly poobijany, z podpuchnietym okiem i pyta zony:
- Kochanie, co sie wczoraj ze mna stalo?
Na to zona:
- To, ze wczoraj wrociles do domu pijany jak wieprz - w porzadku, to ze zapaskudziles caly przedpokoj - w porzadku, to, ze zalatwiles sie do umywalki - jeszcze ok, ale kiedy sie kolo mnie polozyles, dotknales moich posladkow i wymamrotales "stara mata kokosowa, 5 centow" - to juz nie wytrzymalam!
-----------------------------------
Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Głupcze!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!
--------------------------------------------------------------------
W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i
grają w karty. Grają grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden
mówi:
-Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
-Znacie tę wioskę na południe stąd?
-Mhm
-No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
-Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołaja
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
-Znacie to miasteczko na zachód stąd?
-No...
-Nikt już tam nie mieszka, he,he..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
-Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cała we krwi.
-A ty gdzie byłeś?
-Nigdzie. Wyjebałem się na schodach...
-----------------------------------------------
Indianie złapali białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli się
naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i myśli:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane jak tylko można to sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, ale nieoślepiające światło i usłyszał głos potężny, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował głos.
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy głos z lekkim rozbawieniem:
- Ooo widzisz-teraz to masz dopiero przejebane...
------------------------------------------------------------
Kobieta podczas wizyty u ginekologa usłyszała, że ma największa pochwę na świecie.
Zaniepokojona, biegnie do domu, kładzie lustro na podłodze i ogląda sobie krocze.
Nagle do pokoju wchodzi maż.
- Co robisz, kochanie?
- A, takie tam niewinne ćwiczenia gimnastyczne.
- Aha - mówi mężczyzna. - Tylko uważaj, nie wpadnij do tej dziury w podłodze...
--------------------------------------------------
Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika:
-Ojcze mam pewien problem. Mam w domu dwie gadające papugi, śliczne samiczki, i nie wiem dlaczego one strasznie bluźnią...
- A co takiego mówią? - pyta ksiądz.
Kobitka na to:
-W kółko powtarzają: "Cześć, jesteśmy dziwkami. Chcecie sięzabawić ?"
Ojciec zastanawia się chwilę i w końcu mówi:
- Ja też mam dwie gadające papugi. Są to samce, które całymi dniami czytają Pismo
Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje papugi
do zakrystii, wpuścimy je do jednej klatki i być może moje papużki oduczątwoje
bluźnierstw.
Kobita przynosi następnego dnia swoje nieznośne papugi do księdza. Wpuścili je do
klatki. Papugi księdza patrzą na nowe towarzystwo. Po chwili odzywają się samiczki :
- Cześć, jesteśmy dziwkami. Chcecie się zabawić ?
Papugi księdza podniosły oczy znad Biblii, popatrzyły się na siebie i jedna mówi do
drugiej:
- Nasze modły zostały wysłuchane...
---------------------------------------------
Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi:
-Zając, ty się mnożysz jak nie wiem co, a ja nic, pomóż przyjacielu.
Zając na to:
- A marchewkę żresz???
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
Pół roku niedźwiedź je marchew no i nic nie pomogło. Znowu przychodzi do zająca i mówi:
- Zając, pomóż, nie bądź taki.
A zając na to:
- A marchewkę żresz???
- Tak!!!
- A tartą????
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę i nic. Znowu przychodzi do zająca i błaga go o pomoc.
Zając:
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
No i znów kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i nic.
Przychodzi do zająca i mówi:
- Zając, ja cię bronię przed wilkiem i lisicą, a ty mi się tak odpłacasz.
Pomóż mi bo lata lecą, a ja dzieci nie mam.
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- Tak!!
- A dupczysz???
- Nie!!!
- No staaaaaaary!!!!!
----------------------------------------------------------
Małżeństwo postanowiło zagrać sobie w golfa. Nagle piłeczka tak się nieszczęśliwie odbiła, że wpadła do domu, który stał niedaleko, rozbijając szybę. Postanowili więc, że pójdą i przeproszą właściciela, ewentualnie pokryją koszty wstawienia szyby. Wchodzą, patrzą, a na kanapie siedzi po turecku facet, a obok niego leży rozbita butelka. Przepraszają, a facet mówi, że nie szkodzi, a poza tym bardzo się cieszy, bo on jest dżinem i przy okazji uwolnili go z tej butelki. W nagrodę postanowił spełnić ich życzenia.
Mąż mówi:
-Chciałbym mieć na koncie codziennie milion dolarów.
Dżin pstryknął palcami i mówi:
-Masz załatwione.
Żona chciała mieć willę w każdym zakątku świata. Dżin pstryknął palcami: "Załatwione".
- A czy ja mogę też mieć prośbę? - pyta.
- Tak, jak najbardziej.
-Chciałbym kochać się z pańską żoną.
Małżeństwo popatrzyło na siebie i w końcu się zgodzili. Tyle dla nich zrobił, więc czemu nie.
Dżin i żona faceta poszli na górę, kochali się przez 3 godziny. W końcu dżin mówi:
-Przepraszam bardzo, ale czy mogę zadać niedyskretne pytanie?
-Proszę - mówi kobieta.
-Ile państwo macie lat?
- Ja mam 25, a mąż 30.
-To tyle lat macie i jeszcze w dżina wierzycie?!
---------------------------------------------------
Tato, jak przyszedłem na Świat?
- No dobrze Mój synu, kiedys musieliśmy odbyć tę rozmowę:
- Tata poznał mamę na chatroomie
- Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a.
Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że niezainstalowaliśmy żadnego firewalla.
Niestety było już za późno, zeby nacisnąć "CANCEL" albo "ESCAPE", a i opcję "Chcesz na pewno ściagnąć plik?" Już na początku wyłączyliśmy w ustawieniach.
Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był aktualizowany i nie poradził sobie z taty robakiem. więc nacisnęliżmy klawisz "ENTER" i mama otrzymała komunikat:
"Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy".
----------------------------------------------
Zakonnica w barze:
- Setę czystej poproszę.
Barman tak popatrzył, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Setę czystej poproszę.
Barman zdziwiony, co to druga seta? Ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Setę, jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada.
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...
-------------------------------------
Przeorysza wzywa do siebie siostry i mówi
- Dziś w nocy był w klasztorze jakiś mężczyzna.
Wszystkie siostry - Ooo...
Jedna - Hihihi.
Przeorysza kontynuuje
- Po tym incydencie znaleziono przezerwatywę.
Wszystkie siostry - Ooo...
Jedna - Hihihi.
Przeorysza kończy
- Okazało się, że prezerwatywa była pęknięta.
Wszystkie siostry - Hihihi.
Jedna - Oo!
------------------------------------------------

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedną z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...
---------------------------------------------------------
Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie.
Lekarz pyta:
- Co pani jest?
Żaba na to:
- Coś mi sie przykleiło do dupy.
------------------------------------
Kilku informatyków po pracy wybrało sie na piwo. I jak to "komputerowcy" prowadzą rozmowy tylko o chipsetach, twardych dyskach, itp. W końcy jeden z nich głośno się odzywa:
- Panowie! Tak nie można, tylko rozmowy o robocie. Porozmawiajmy o czymś innym.
- A o czym? - pyta jeden z kolegów.
- Na przykład o dupach - odpowiada ten pierwszy. Zapadła dłuższa chwila ciszy. W koncu jeden się odzywa:
- Moja karta graficzna jest do dupy!!!
-------------------------------------------
Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi światełko w tunelu.
Realista widzi światło pociągu.
A maszynista widzi trzech idiotów na torach.
--------------------------------------
1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym, cokolwiek to oznacza.

2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś cię stuknie z boku.

3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.

4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.

5. Jeżeli jedziesz lewym pasem bez żadnej możliwości wyprzedzenia auta przed tobą, lub zjechania na prawo a gość z tylu trąbi i błyska światłami, oznacza to, ze ma on dodatkowe możliwości.

6. Prędkość w kilometrach/h widniejąca na znakach drogowych jest jedynie wielkością sugerowana i w żadnym wypadku nie należy jej sztywno stosować.

7. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto. Nawet jeżeli uważasz ze ten odstęp jest zbyt mały by ktokolwiek mógł się tam wcisnąć, zmniejsz go o polowe.

8. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzględnie zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy. W przypadku aut bez ABSu ćwiczymy rozciąganie nogi.

9. Nigdy nie podczepiaj się pod karetkę jadącą na sygnale. Z reguły na miejsce przyjedziesz ostatni.

10. Wpuszczając przed siebie auto wyjeżdżające z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a wkurzasz dziesiątki jadących za tobą.

11. Pamiętaj, że wśród pieszych, których przepuszczasz na pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta.

12. Zauważ, że jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika, na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.

13. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie nadając SMSa, jedząc hamburgera, pijąc cole, paląc papierosa i zmieniając cd - nigdy nie zostaniesz sales representative. Kobiety dodatkowo musza posiąść umiejętność karmienia dzieci piersią podczas jazdy.

14. Blondynka napotkana za kierownicą innego pojazdu jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegającym drogę.

15. Znaki drogowe informujące o niebezpieczeństwie na określonym odcinku drogi pojawiają się zaraz po tym, kiedy przejedziesz już ten odcinek.

16. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje sens istnieniu służb porządkowych.

17. Blondynko - jeżeli w czasie godzin szczytu na skrzyżowaniu, z kratki wentylacyjnej wyjdzie ci pająk - nie panikuj, tylko spokojnie opuść samochód.

18. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby ułatwić ci życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie służby są na bieżąco z postępem technicznym.

19. Miej świadomość, że najlepszy kierowca, to taki który ma w aucie najgłośniejszy klakson.

20. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie są w żadnym wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. Są one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie mechaników samochodowych, lakierników, dilerow oraz w przemyśle medycznym.
----------------------------------------------------------------
1.Emeryci mają pierwszeństwo.(dopisek:)Na cmentarzu.
2. Była plama, nie ma bluzki, bo ten proszek był od Ruskich.
3. Lubisz, kiedy jest czerwony, kiedy cały cieknie, wkładasz go do buzi, wysysasz z niego wszystko, tylko szkoda, że ten arbuz ma tyle pestek.
4. Najpierw jest twardy i suchy, ale jak się go włoży i wyciągnie tostaje się miękki i mokry.... Co to jest ? No przecież rogalik w mleku ty świntuchu!
5. Miała baba Mikołaja i trzymała go za jaja, raz za jedno, raz za drugie, a najczęściej za to długie.
6. Komu w drogę, temu szkło w nogę, komu w drogę, temu trampki zajebali.
7. Ala ma kota, kot ma AIDS.
8. Nie mów tyle, bo ci się żylaki na zębach porobią.
9. Nie patrz tak, bo ci oko w ciążę zajdzie.
10. Zamknij się i zostaw klucz u woźnej.
11. Z prochu powstałeś, więc się otrzep.
12. Świat należy do mnie. Kupiłem globus.
13. Jesteś pociągająca jak spłuczka od klozetu.
14. Chcesz mieć fotkę? Poproś ciotkę.
15. Nie nawijaj tak, bo ci taśmy zabraknie.
16. Z przodu decha, z tyłu decha, zgadnę: nazywasz się Terecha.
17. Jak się rodziłaś, to zapomniałeś wziąć mózg z półki, czy ci ukradli.
18. Nie sepleń, bo ci sztuczna szczęka wypadnie.
19. Przestań gadać, bo jaszcze ci mózg przez gębę wyleci.
20. Masz takie poczucie humoru, jak mój dziadek po drugiej wojnie światowej.
21. Masz nogi jak skrzyżowane drogi.
22. Lubię gdy się wściekasz, wtedy tak fajne kozy lecą ci z nosa.
23. Kobieta bez mężczyzny to jak ryba bez roweru.
24. Gdzie dwóch się bije tam dentysta korzysta
25. Hiv,Hiv-hura
26. W Polsce chodzą z gołą głową, żeby nie dostać w czapę.
27. Papieros to twój największy wróg- więc go spal.
28. W nocy wszystkie piwa są ciemne.
29. Białowieska się puszcza.
30. Sztuka jest jak gówno, trzeba ją poczuć.
31. Zeus też był elektrykiem.
32. Szkoła óczy i wyhowóje!
33. Z prochu powstałeś... to się otrzep.
34. Pij mleko! Nie wysyłaj krów na bezrobocie.
35. Wyprałem się w OMO i ani śladu po jajkach!
36. Gdy jedno ciało drugie gniecie, to powstaje trzecie.
37. Zamienię poloneza na walca.
38. Nie ufaj rodzicom - zrób się sam.
39. Prawda jest jak dupa, każdy ma swoja.
40. Gdy kierownik coś ci pieprzy - beknij, będzie klimat lepszy.
41. Kobieta to zlew na spermę.
42. Kobiety są jak drzwi od kibla, jeśli ich nie kopniesz to się nie zamkną.
43. Wiesz, co to jest cipa? Cipa to gad, co wysysa z chuja jad.
44. Oko za oko, ząb za ząb, to czemu dupa za pieniądze.
45. Wolę chujem walić w sosnę, niż do wojska iść na wiosnę.
46. Rodzice są jak nietoperze - niedowidzą, niedosłyszą, a wszystkiego się czepiają.
47. Choćby piwo było z gówna, nic mu w smaku nie dorówna.
48. Chętnie wyliże podpaskę.(podpis:)Wampir.
49. Kocham was ludzie.(podpis:)Ludożerca.
50. Po **** cię rodziłam.(podpis:)Mama.
51. Sprzedam dolinę.(podpis:)Muminek.
52. Ale mam pociąg!(podpis:)Kolejarz.
53. Nie płacz kiedy odjadę.(podpis:)Tramwaj.
54. Proszę o kontakt.(podpis:)Wtyczka.
55. Barbi to kórwa.(podpis:)Cindy.
56. Sprzedam scyzoryk.(podpis:)Liroy.
57. Bredzisz, jakby cię fura z gnojem przejechała.
58. Ty się do tego nadajesz, jak kogut do znoszenia jajek.
59. Łysy nie podskakuj, bo dostaniesz łupieżu.
60. Masz maskę gazową, czy to tylko wyraz twarzy.
61.Jakby cię pies zobaczył, to by się o własnę budę zabił.
62. Żaden kutas nie jest tak twardy jak życie.
63. (na kuble na śmieci:)Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy.
64. Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda.
65. (napis na stacji transformatorowej)Rozładuj się!
66. Dlaczego Bóg najpierw stworzył mężczyznę?Bo musiał zacząć od zera.
67. Faceci są jak kibel, albo obsrani, albo zajęci.
68. Faceci są jak papier toaletowy, lepią się do każdej dupy.
69. Śpiewasz tak, że umarlaka byś obudziła.
70. Kto rano wstaje ten jest nie wyspany.
71. Sprayem albo nie sprayem, oto jest pytanie
72. Tato nie pij - zostaw dla syna.
73. Zima wasza, wiosna nasza, a lato muminków.
74. Życie to choroba przenoszona droga płciowa.
75. Nokia - fucking people.
76. U kobiety nie są ważne nogi, tylko serce które bije między nimi
77. Niedaleko pada Polak od jabola!
78. Tu nie wojsko, tu trzeba myśleć.
79. Częste mycie skraca życie, skóra się ściera i człowiek umiera
80. Chcesz mieć zęby bursztynowe pij jabole owocowe.
81. Szkoła jest jak kibel, chodzisz bo musisz.
82. Masz ryj jak akumulator, nic tylko ładować.
83. Masz ryj jak, ogródek, nic tylko kopać.
84. Masz ryj jak pół dupy zza krzaka.
85. Masz ryj jak pęknięta deska klozetowa.
86. Masz ryj jak rozrzutnik do gnoju.
87. Czy twój stary jest saperem?Bo masz ryj jak niewypał.
88. Otwarłeś gębe, czy szambo czyszczą.
89. Śmierdzi ci z japy jak koniowi z kapy.
90. Gdyby nie te zęby, byłaby dupa z twojej gęby.
91. Ludzie pierwotni, gdy chcieli rozpalić ogień musieli pocierać krzemieniem o krzemień, a pod spód podkładali stare gazety.
92. Jak mijasz się z prawdą to się jej przynajmniej ukłoń.
93. Ile kary zapłaciłeś za ten wygłąd.
94. Masz zapłon szachisty.
95. Palnąłeś jak łysy grzywką o kant koła!
96. Kręcisz się jak smród po gaciach.
97. Ścięgni maskę, karwanał się skończył.
98. Zamknij paszczę, bo ci naszczę.
99. Podniecasz się tym jak kura miesiączką.
100. Co się tak gapisz, jak dupa na sedes?
101. Masz twarz, jakby cię w dzieciństwie z procy karmili.
102. Jesteś taki brzydki, że rodzice karmią cię procą bo się boją do ciebie podejść..
103. Nawet papier toaletowy wie, że aby żyć trzeba się rozwijać.
104. Sznurowadła prowadzą do rozwiązania.
105. (napis na ścianie męskiej toalety:)Nie szukaj dowcipów na ścianie, największy trzymasz w ręku.
106. Śpiewać każdy może, ale nie każdy może tego słuchać.
107. Hej ułani, konie w dłoń.
108. Nie pij gdy prowadzisz.(dopisek:)Za dużo się rozlewa.
109. Kutas nie paszport, nie da się go kilkakrotnie przedłużyć.
110. Nie idę do nieba - mam lęk wysokości.
111. 1 noc + 9 miesięcy = jeden Polak więcej
112. Będę księdzem. Jak mój ojciec.
113. Szczęśliwi łysi. Nic im nie stoi, nic im nie wisi.
114. Ruch to zdrowie - wiec się ruchajmy.
115. Z wódką nie wygrasz, ty ją w mordę a ona cię na ziemię.
116. Pijany żyje dwa razy krócej, ale widzi dwa razy więcej.
117. Gdzie kucharek sześć... tam jest co poklepać.
118. Życie jest jak taksówka, drogie, wygodne i kiedyś trzeba wysiąść.
119. (napis na ścianie męskiej toalety:)Przyszłość twojej rodziny jest w twoich rękach.

121. Bez serc ta młodzież, bez ducha, a jednak się rucha.
122. Kobiety są jak kurczaki: najlepsze piersi i uda.
123. Oddam banana za strój Batmana.
124. Żytnia i woda to super ochłoda.
125. Pij mleko! Nie wysyłaj krów na bezrobocie.
126. Życie jest jak taksówka, drogie, wygodne i kiedyś trzeba wysiąść.
127. Lej powoli, sraj dokładnie - może lekcja ci przepadnie.
128. Choroba nie wybiera, wybierz Propera.
129. Żadna głupia COCA-COLA nie zastąpi Ci jabola.
130. Wszystko jest do dupy, tylko pasta jest do zębów.
131. Kto rano wstaje, ten jest niewyspany.
132. Szkoła nie knajpa - nie musisz być codziennie.
133. Chodziaż sztuczną szczękę nosisz, to o lanie aż się prosisz.
134. Wyglądasz jak Jasio Kowalski po wywiadówce.
135. Masz nos jak kij hokejowy w mrowisku.
136. Nie wchodź mi w paradę, bo zrobię z ciebie roladę
137. Jesteś genialny jak szczur doświadczalny.
138. Jesteś czarująca jak futro zaskrońca.
139. Z przyczyn technicznych koniec świata chwilowo odwołany.
140. Nie wychodź z siebie - możesz nie wrócić.
141. Wszyscy chcą iść do nieba, ale nikt nie chce umierać.
142. Kocham śmierć, bo tylko ona na mnie czeka.
143. Wszystko jest do dupy, tylko pasta jest do zębów.
144. Zwalczaj przeludnienie. Zastrzel bociana.
145. Raz sie żyje, potem się tylko straszy.
146. Szkoła to nie budka z piwem, nie musisz tam chodzić codziennie.
147. Gość w dom, żona w ciąży.
148. Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas.
149. Otwórz szafę i gadaj do rzeczy.
150. Za dużo przebwasz w moim towarzystwie, mózg Ci rośnie!
151. Masz taki nos, że Pinokio to przy tobie cienias.
152. Masz tupet, żeby pokazywać się publicznie z taką gębą.
153. Z takim ryjem to Cię małpy do rodziny powinny przyjąć.
154. Ciągniesz się jak flaki w oleju.
155. Twój bełkot jest bardzo wymowny.
156. Nie stój tak bo korzenie zapuścisz!
157. Nie wystarczy być dupkiem żeby zostać politykiem. Trzeba mieć jeszcze garnitur.
158. Masz nawalone jak cyganka w tobołku.
159. Masz śmiech jak chamujacy pociąg.
160. Masz ręce jakby cię pająki wychowały.
161. Daj mi swoje zdjęcie, bo mój dziadek naprawia rower i nie wie jak wygląda pedał.
162. Widziałem cię w sklepie rowerowym na pułce z pedałami.
163. Daj mi swoje zdjęcie, bo mój brat zbiera Pokemony.
164. Kupię kradziony radioodtwarzacz.Tel.997
165. 997-telefon zaufania.
166. Rok 1939-początek tourne Hitlera po Europie.
167. Rok 1945-sałna w Hiroszimie.
168. Słyszałem, że twoja stara zapuszcza agrest na klacie.
169. Masz coś po mamie - jędrne wąsy.
170. Umiesz zrobić debila?Twój stary jakoś umiał.
171. Gdyby mnie pies nie wyprzedził na schodach do burdelu, to byłbym twoim ojcem.
172. "Strzelmy se po małym" powiedzieli żołnierze celując sobie w jaja.
173. Idź do parku sufit malować.
174. Mów wolniej i dużymi literami!
175. Miałeś pranie? - Nie. - To czego suszysz zęby?
176. Zawiąż sobie gile z nosa na kokardkę.
177. Niech cię kura jajem trzaśnie.
178. Bez kitu, to szyby z okien lecą.
179. Idź na łąkę doić komary.
180. Takimi odzywkami to mój dziadek konie płoszył!
---------------------------------------------------
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce...

życie jest jak Miriam wszystko pięknie a tu ****
--------------------------------------------
1. Jesteś pojebany jak Lato z radiem,
2. Masz ryj jak akumulator nic tylko ładować
----------------------------------------------
jak ci zaraz przypierdol to spadniesz za rok ze śniegiem
------------------------------------------------
Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudełka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.
- Nie, dlaczego dziwi się owczarek, maja mi tylko spiłować pazury...
--------------------------------------------------------
To w takim razie i ja coś napiszę:
W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która?
--------------------------------------------------------------------------------
Zima, tuż przed świętami, Rumunka z dzieckiem na ręku puka do drzwi:
- Ni ma piniondza panie, dej pan piniondza.
- Ja mam taką zasadę że nie daję pieniędzy za nic.
- To kup pan dzieciaka za stówę.
- Dobrze.
Rok później ta sama Rumunka z dzieckiem na ręku puka do drzwi:
- Ni ma piniondza panie, dej pan piniondza.
- Ja mam taką zasadę, że nie daję pieniędzy za nic.
- To kup pan dzieciaka za stówę.
- Dobrze
Za rok Rumunka z dzieckiem znów puka do tego gościa:
- Ni ma piniondza panie, dej pan piniondza.
- Ja mam taką zasadę, że nie daję pieniędzy za nic.
- To kup pan dzieciaka za stówę.
- Nie dzięki, w tym roku żona upiecze karpia.
---------------------------------------------------------------------

Dlaczego łabędzie na Wiśle wyginęły?
-Bo Rumuni szybciej po chleb dopływali.
--------------------------------------------------------------------
Jak Rumunki uczą swoje dzieci zakładać majtki?
-Żółtym do przodu, czarnym do tyłu.
---------------------------------------------------------------------
Dlaczego Rumunka co 2 miesiące wywraca majtki na druga stronę?
-Żeby się robaki mogły wyrzygać.
-------------------------------------------------------------------------
Jak często Rumunka wyrzuca śmieci?
-Co 9 miesięcy.
-------------------------------------------------------------
Obrazek
RIDER
Awatar użytkownika
Trance
Posty: 1090
Rejestracja: 20 maja 2007, 19:06
ID Steam:
ID gracza: 0

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Trance »

Ło kurde, dobre jeszcze leze na glebie ze smiechu :D :D , dzieki za sporą dawke smiechu :D :D
Obrazek
Rainbow
Posty: 874
Rejestracja: 01 stycznia 2007, 00:57
ID Steam:
ID gracza: 0

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Rainbow »

alefotka.jpg
Ostatnio zmieniony 11 sierpnia 2021, 01:56 przez Rainbow, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Rafael3D
Posty: 440
Rejestracja: 30 grudnia 2006, 20:07
ID Steam:
Numer GG: 11844
ID gracza: 0
Lokalizacja: UK

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Rafael3D »

Stefan przekroczył 40-stkę. Był miłośnikiem literatury, więc kupował "Nową Wieś". Albowiem mieszkał w Kaznowie, niedaleko Ostrowa Lubelskiego. Lubił też rozwiązywać rebusy. No i raz los uśmiechnął się doń - wygrał tygodniowe wczasy w Ustce.
Pojechał, więc Stefan do Ustki, położył się na plaży i wypoczywa. Zagadnęła wnet go niewiasta. W latach nieco posunięta, ale z wyglądu przypominająca miastową:
- Może mnie pan dymnie?
- Nie staje mi.
- Mam na to sposób uroczy.
I poszli do domu kobitki. Ta wyjęła śmietanę, posmarowała Stefanowi przyrodzenie i zawołała:
- Puciek!
Wpadł pudelek i zaczął lizać Stefanowi przyrodzenie, aż mu stanął! Puknął Stefan damę i odszedł.
Po tygodniu wraca Stefan zadowolony do Kaznowa. Wieś cała go przywitała.
Wchodzi do zagrody, patrzy, a tam żonka zajmuje się inwentarzem.
- Dawaj, Patrycja, do chałupy! Spółkować będziem!
- Ale ci nie staje, Stefek!
- Spoko, mam sposób. Miastowy!
Poszli do chaty. Wyjmuje z szafki śmietanę Stefan, oblewa pzyrodzenie i krzyczy:
- Reksio!
Podbiega Reks, pies podwórzowy. Popatrzył, popatrzył i jebut... odgryzł Stefanowi.
Stefan tylko mruknął:
- No wiocha... po prostu ku...rwa wiocha...
Awatar użytkownika
hryst
Posty: 297
Rejestracja: 16 listopada 2006, 10:04
ID Steam: hryst
ID gracza: 0
Lokalizacja: minsk
Kontakt:

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: hryst »

Bdanaia na pweynm anelgksim uneriwstyecie wyzakały , że nie ma znczeania, w jaikej kleojności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu , blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach . Rtszea mżoe być dolnwoie poszamiena.
You will be assimilated. Resistance is futile. :ofp
Intel E6750@3.5|Abit IP35|LCD DELL 20'|X2900XT 512MB|2x2GB RAM HyperX|SATA750GB|BR LG GBW-H10N|SB A.4|Sunbeam ST + 620-A12S|
Awatar użytkownika
SaS TrooP
Posty: 1586
Rejestracja: 30 października 2008, 17:30
ID Steam:
ID gracza: 0
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: SaS TrooP »

Najlepsze jest to, że to prawda! nawet powyższy post zrozumiałem za pierwszym razem nie wczytując się zbytnio.
Rainbow
Posty: 874
Rejestracja: 01 stycznia 2007, 00:57
ID Steam:
ID gracza: 0

Re: Dowcipy, kawały, śmieszne linki

Post autor: Rainbow »

:D
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2021, 14:49 przez Rainbow, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Co ślina na język...”